niedziela, 5 maja 2013

[8.] Ta chwila.


„Gdy już się zobaczymy, nie pozwól mi się zapomnieć.
Przypominaj mi nieustannie, że jesteśmy tylko przyjaciółmi.
Chyba że i Ty się zapomnisz. Jeśli tak to mi nie przypominaj.
Takie zapomnienie może zdarzyć się nawet największym przyjaciołom.”



- Piękna owszem, ale nie samotna.
Hermiona poruszyła się nieznacznie na dźwięk owego głosu i posłała jego właścicielowi piękny chociaż nieśmiały uśmiech. Szatyn obdarzył nowo przybyłego konkurenta zawistny spojrzeniem. Szybko jednak ocenił swoje szanse, po czym postanowił dyplomatycznie się wycofać.
- W takim razie przepraszam. Takich ślicznych dziewczyn nie powinno się zostawiać samych. Kobieciarzy tu nie brak.
Poirytowany ciemnowłosy charakterystycznie podniósł prawą brew i skrzyżował ręce na torsie. Na jego twarzy pojawił się uśmiech ni to rozbawienia ni zwątpienia. Coś nie chciało mu się wierzyć w troskliwe intencje Krukona. Chyba, że chciał ostrzec dziewczynę przed samym sobą. Wtedy miałoby to już większy sens.
- Miło z twojej strony, ale teraz możesz już iść.
- Oczywiście. Życzę udanej zabawy.
W kolejnej minucie niedoszły flirciarz odszedł od nich szybkim krokiem, odprowadzany czujnym spojrzeniem byłego reprezentanta Bułgarii. Hermiona przez cały czas z trudem powstrzymywała się przed wybuchem śmiechu. Uspokoiła się dopiero po minucie. Spojrzała na czarnowłosego z lekkim wyrzutem.
- No wiesz! Jak mogłeś go tak potraktować?!
Krum wywrócił teatralnie oczami, po czym spojrzał na Gryfonkę z tajemniczym uśmiechem.
- Na pewno spławiłem go łagodniej, niż ty byś to zrobiła.
Oboje zaśmiali się szczerze, jednak Wiktor już po chwili spoważniał i przyjaźnie wyciągnął rękę w stronę dziewczyny. Ta spojrzała na niego i uśmiechnęła się delikatnie, następnie podała mu swoją dłoń. Chłopak ujął ją delikatnie po czym ukłonił się z szarmanckim uśmiechem i musnął lekko wargami wierzch jej dłoni, spoglądając na nią z czułością.
- Zatańczysz?
Hermiona opuszkami palców złapała skrawek sukienki i leciutko przykucnęła, uśmiechając się przy tym lekko.
- Z przyjemnością.
Wyszeptała i już po chwili dała się porwać chłopakowi na sam środek Sali.
Bawili się na parkiecie bez przerwy. Raz tańczyli przy wolnych rytmach, raz przy szybkich. Dla nich rodzaj muzyki nie był ważny. Z odpowiednim partnerem każda piosenka była wyjątkowa. Hermiona po raz kolejny tego wieczoru pokazała się od zupełnie innej strony. Co prawda nigdy nie uważała się za zawodową tancerkę, a wręcz taniec klasyczny z partnerem był jej kamieniem u nogi. Jednak z rytmami dyskotekowymi, które przeważały na sali, radziła sobie całkiem nieźle, a Krum był również odpowiednim partnerem, przy którym nieczuła żadnych swoich niedociągnięć, a nawet jeśli jakieś miała, to chłopak nawet przez chwile nie dał jej tego odczuć. Gdy kołysała się wraz z nim w rytm muzyki wyglądała jak zaczarowana. Przyciągała wiele spojrzeń, zarówno tych zachwyconych jaki zazdrosnych. Nie zwracała na nie uwagi. W tej chwili liczył się tylko Wiktor, a tego wieczoru wszystko co robiła, robiła dla niego.
(…)
Nie wiedziała ile czasu minęło nim wspólnie zdecydowali, że przydałoby się zrobić małą przerwę. Postanowili trochę odsapnąć, a przy okazji dotlenić się na świeżym powietrzu. Hermiona porwała ze stolika kurtkę i zarzucając ją na ramiona opuściła Wielką Salę w towarzystwie byłego reprezentanta Bułgarii. Już po chwili wraz z ciemnowłosym spacerowała po opustoszałych Hogwarckich błoniach, wspominając dawne czasy. Oświetlał ich blask księżyca i gwiazd, a lekki wrześniowy wiatr muskał ich twarze i rozwiewał włosy. Przystanęli nad jeziorem, cicho rozmawiając o wszystkim.
Przez chwilę przyglądała się spokojnej tafli jeziora, by następnie przerzucić błyszczące oczy na spokojnego, coś jej mówiącego chłopaka. Odruchowo przypomniała sobie przysięgę, jaką oboje złożyli sobie już dawno temu, że zawsze będą się wspierać, pomagać sobie nawzajem i pocieszać w ciężkich chwilach. Mimowolnie uśmiechnęła się sama do siebie, szczęśliwa z tego, że los pozwolił jej poznać tego chłopaka, który stał się jej przyjacielem, tak samo jak Harry i Ron.
Wiktor skończył opowiadać o swoich ostatnich przygodach i mimochodem spojrzał na dziewczynę czując, że ta już od dłuższej chwili mu się przygląda. Oboje doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że już jutro znów będą musieli się rozstać. Sama świadomość tego raniła zarówno ją jak i jego. Szybko porzucili tą przytłaczającą rzeczywistość. Ta chwila należała do nich i nikt ani nic nie mogło jej zniszczyć.
Hermiona już otwierała usta by coś powiedzieć, jednak w ostateczności powstrzymało ją od tego ziewnięcie. Odruchowo przysłoniła usta dłonią, a Wiktor spojrzał na nią rozczulony.
- Zmęczona?
- Bardzo. Marze o łóżku.
Odparła rozbawiona, opatulając się ramionami i wykrzywiając usta w błogim uśmiechu na samo wspomnienie ciepłej kołdry i wygodnego materaca. Chłopak uśmiechnął się do niej lekko.
- W takim razie mamy podobne marzenia.
Spojrzała na niego z delikatnym uśmiechem.
- Też marzysz o łóżku?
- Właściwie to marze o tobie, w moim łóżku.
Jego wypowiedź, wygląd i głos sprawił, że mimowolnie się zarumieniła.
- Zwariowałeś.
Burknęła w końcu kiwając głową z roztargnieniem i rozbawiona cicho parsknęła pod nosem, komentując tym samym wypowiedź chłopaka, która była co najmniej do niego niepodobna. Czarnowłosy pokiwał potwierdzająco głową.
- Trzy lata temu.
Na jego twarzy zagościł dyskretny uśmiech, którym obdarował zmieszaną dziewczynę. Na jej twarzy pojawiły się kolejne rumieńce zakłopotania. Widząc to Krum wolno do niej podszedł, lekko się nad nią pochylając i zakładając jej niesfornego loka za ucho.
- Wiesz, wyglądasz naprawdę uroczo gdy się rumienisz.
Speszona odruchowo spuściła wzrok na swoje buty, jednak czarnowłosy delikatnie złapał ją za podbródek, sprawiając by na niego spojrzała. Zapanowała między nimi cisza, choć nie była ona krępująca, raczej tajemnicza i romantyczna.
Uważnie wpatrywali się w siebie nawzajem. Już nic nie mówili, chyba oboje mieli świadomość, że w tym momencie słowa były zbędne. Niepewnie ujął jej policzek, wymownie się nad nią pochylając. Bał się, że go odepchnie, nie chciał jej do niczego zmuszać, było mu łatwiej gdy spojrzała na niego z niemą zgodą w oczach. Utonął w głębi jej bursztynowego spojrzenia. Delikatnie musnął koniuszkiem swojego nosa jej nos, a ona odruchowo lekko uchyliła wargi, czekając na kolejny ruch chłopaka. Czuła jak jej serce gwałtownie przyśpiesza wraz z coraz wyraźniejszym rozgrzanym oddechem chłopaka na swojej twarzy. Nim zapanowała nad drżeniem warg, czarnowłosy niemal niezauważalnie musnął jej usta. Lekko się od niej odsunął, a ona uniosła na niego swoje rozbiegane spojrzenie. Nim jej mózg przeanalizował obecną sytuację, usta chłopaka znowu dotknęły jej wargi. Odruchowo przymknęła powieki, on zrobił dokładnie to samo. Tchnięta dziwnym, zupełnie nieoczekiwanym impulsem uchyliła lekko swoje wargi, co chłopak uznał za pozwolenie. W jednej chwili poczuła, jak jego wargi mocniej stykając się z jej ustami, by po chwili język chłopaka dotknął jej. Nie do końca świadomie mocniej rozchyliła swoje wargi odwzajemniając gest chłopaka. Niepewnie zarzuciła mu ręce na szyi, a on w tym czasie złapał ją w tali przyciągając do siebie, tak blisko jak tylko mógł. Muśnięcie warg przerodziło się w prawdziwy pocałunek nasiąknięty skrywaną namiętnością oraz prawdziwą tęsknotą.
Wszystkie uczucia, które zrodziły się już kilka lat temu, dopiero teraz zostały dopuszczone do głosu, a miały do powiedzenia naprawdę wiele.
Z całych sił objęła jego szyję, lekko wspinając się na palcach i pogłębiając pocałunek tym samym pozwalając w pełni ulecieć wszystkim emocją i uczuciom. Chłopak również niepozostała jej dłużny, mocniej obejmując ją w tali, tak by całe ich ciała się stykały. Niespodziewanie przywarł ją do stojącego obok drzewa, a namiętny pocałunek przerodził się w ten zachłanny, niemal agresywny, zupełnie jakby świat miał się zaraz skończyć, a oni wykorzystywali ostatnie sekundy swojego życia. Zatopił dłoń w jej burzy włosów. Pod wpływem ruchu chłopaka, głowa Gryfonki lekko wygięła się do tyłu, a on wykorzystując ten fakt, rozgrzanymi wargami zaczął błądzić po jej szyi. Z
apomniała o całym świecie, zatapiając dłonie w jego czarnych włosach, mimowolnie cicho westchnęła, w odpowiedzi chłopaka znów ją pocałował, odnajdując jej usta.
- Chcesz wrócić do sali?
Zapytał cicho, w przerwie między krótkimi choć namiętnymi zbliżeniami.
- Nie.
Nawet nie wiedziała kiedy udało jej się złapać oddech między pocałunkami chłopaka i tym samym mu odpowiedzieć. Czarnowłosy nie zastanawiał się długo nad tym co robi, bez ostrzeżenia poderwał dziewczynę, biorąc ją na ręce. Bez żadnych słów sprzeciwu, oplotła mocniej chłopaka, pozwalając mu zaprowadzić się z powrotem do zamku. Cały świat przestał istnieć. Zapomniała, że jest w szkole, że ktoś mógłby ich zobaczyć w tak niestosownej sytuacji. Nie interesowało ją to, właściwie miała to gdzieś. Chyba jedynie instynkt i adrenalina pozwoliła im trafić do środka szkoły. Krum w ciągu dalszym trzymał ją na rękach, ona dłonie mocniej zaplotła na jego karku, z zapałem oddając jego pocałunki, a nawet sama je wywołując. Nawet nie wiedzieli kiedy znaleźli się na drugim piętrze. Wiktor na chwile oderwał usta od dziewczyny, na jednym szybkim wydechu wypowiadając hasło. Obraz bez żadnych zastrzeżeń wpuścił ich do dormitorium. Było to pokój zarezerwowany dla przyjezdnych gości, a ponieważ ciemnowłosy przyjechał sam, nie było w nim innych współlokatorów. Postawił ją na ziemi chociaż nie wypuścił ze swoich objęć. Teraz już nic ich nie powstrzymywało, byli zupełnie sami. Pocałunki z tych delikatnych i spokojnych znów przerodziły się w te namiętne. Niecierpliwe dłonie obojga błądziły po rozgrzanych ciałach. Przywarł ją do ściany, błądząc ustami po jej szyi i obojczyku. Jedną dłonią oparł się o gładką betonową powierzchnię, drugą zaś położył na udzie dziewczyny, zaciskając swoje palce na jej delikatnej skórze i podświadomie wędrując w stronę bioder. Nie zaprotestowała, w odpowiedzi zaczęła rozpinać jego białą koszule. Po chwili materiał leżał już na podłodze, zaraz obok jej kurtki. Niespodziewanie mocno złapał ją za uda, podnosząc do góry. Oplotła nogi wokół jego tułowia, mocniej obejmując jego kark i z jeszcze większą namiętnością i zapałem oddając jego palące pocałunki. Nim się zorientowała leżała na łóżku, a jego dłoń i usta błądziły po jej ciele. Pchnięta dziwnym impulsem, odsunęła go od siebie, sprawiając by się położył, jednocześnie siadając na nim okrakiem. Teraz to ona drażniła jego rozgrzane ciało pocałunkami, a jej ręce i usta bezwstydu błądziły po wyrzeźbionym torsie ciemnowłosego. Zatopił dłonie w jej włosach i westchnął cicho, czując jej wargi na swoim torsie. Temperatura zarówno ta w powietrzu jak i w nich samym zaczęła rosnąć z każdą chwilą, z kolejną mijającą sekundą pragnął więcej.
Chciał mieć dziewczynę całą, tylko i wyłącznie dla siebie. Głęboko wierzył w to, że Gryfonka pragnie tego samego.
Objęła jego kark, pogłębiając pocałunek, a on podniósł się do pozycji siedzącej, z zapałem zatapiając swe usta w jej wargach. Jego palce zaciskały się na jej udach, by po chwili delikatnie złapać skrawek jej sukienki i jednym sprawnym ruchem ściągnąć ją z dziewczyny. Równie szybko pozbył się czarnego stanika, nie dając jej czasu na wstyd i zwątpienie. Jego usta z warg dziewczyny zeszły na jej szyję, obojczyk i dekolt. Cicho westchnęła, odruchowo odchylając głowę do tyłu, rozkoszując się tą chwilą i bardziej dopuszczając do siebie chłopaka. Położył ją z powrotem na łóżko. Ustami pieścił jej nagie ciało jednocześnie ściągając z bioder dziewczyny koronkowe, czarne majtki. Lekko wygięła się łuk, oddychając coraz szybciej, pod wpływem coraz odważniejszych pieszczot chłopaka. Jej paznokcie drapieżnie wbijały się w jego plecy, tym samym pobudzając go jeszcze bardziej. Nie chciała pozostać mu dłużna, wargami drażniła jego szyję, a palcami rozpinała rozporek od jego spodni. Pomógł jej i po chwili cała już garderoba, zarówno jej jak i jego leżała na ziemi.
- Jesteś pewna?
Pobudzony chłopak, mimo wszystko oderwał się od dziewczyny i spojrzał jej w oczy. Jej policzki były zaróżowione od wstydu, a ciało rozgrzane z podniecenia. Pokiwała przytakująco głową, zdobywając się jeszcze na delikatny uśmiech. Ten gest powiedział mu wszystko. Jednak chciał usłyszeć odpowiedź prosto z jej ust. Właścicielka bujnych loków podciągnęła się na łokciach, nie odrywając od niego wzroku.
- Nigdy, niczego nie byłam tak pewna jak teraz.
Chciała to zrobić. Wiktor był dla niej kimś wyjątkowym. To właśnie on zauważył w niej piękną, wartościową kobietę. Pierwszy raz gdy się poznali ona była zwykłym molem książkowym. Nie zwracała uwagi na swoją urodę, nie dbała o wizerunek, a mimo wszystko wśród tylu pięknych adoratorek młody rozgrywający zauważył właśnie ją. To on ją odkrył, pozwolił uwierzyć w siebie, dodał pewności. Od tego czasu z każdym dniem zmieniała się coraz bardziej. Ilość zainteresowanych nią chłopaków stopniowo zaczęła rosnąć. Z niezauważalnego ziarenka zmieniła się w piękny kwiat. I to właśnie dlatego Wiktorowi chciała podarować to co miała najcenniejsze. Oddać mu swoją niewinność. Była pewna, że to właśnie on jest właściwą osobą. Nie żałowała, że tak to się potoczyła.
Chciała tego, chociaż bardzo się tych pragnień wstydziła.
Ciemnowłosy uśmiechnął się do niej lekko i już bez żadnych wątpliwości ponownie zatopił usta w jej wargach. Zacisnął palce na jej udach, ona podświadomie oplotła ręce na jego karku obejmując go mocno. Jej ciało momentalnie wygięło się w łuk, a z ust wydobył się cichy jęk. Odruchowo wbiła paznokcie w plecy partnera pozostawiając na nich krwawy ślady. Jego początkowo spokojne i delikatne ruchy robił się coraz szybsze i mocniejsze. W przerwie na łapanie oddechu składał na wargach dziewczyny namiętne pocałunki. Zaplotła na nim nogi, jednocześnie mocno go obejmując i wzdychając mu do ucha, co jakiś czas szepcząc jego imię. Jeden z namiętnych pocałunków, przerwany został przez jęk dziewczyny i głośne westchnięcie chłopaka. Opadł na łóżko obok niej. Przyciągnął speszoną kasztanowłosą do siebie i mocno przytulił. Przez kilka chwil w sypialni zapanowała cisza, w trakcie której oboje starali się unormować oddech i uspokoić nagromadzone emocję. Dopiero po kilku minutach odważyła się wykonać jakikolwiek krok. Nieśmiało uniosła się na łokciach okrywając drżące ciało białą pościelą. Spojrzał jej w oczy z lekkim wyrzutami sumienia, zupełnie jakby obwiniał się o zmuszenie dziewczyny do tego, co przez chwilą się między nimi wydarzyło.
- Miona ja…
- Cii… Nic nie mów.
Szepnęła przykładając palec do jego jeszcze rozgrzanych ust, by po chwili złożyć na nich subtelny pocałunek. Delikatnie odsunęła się od niego, nieznacznie się przy tym uśmiechając. Odwzajemnił ten gest. Przyłożył swoją dłoń do jej policzka i przyciągnął do siebie. Czułe muśnięcie warg przemieniło się w zmysłowy pocałunek.
Namiętność ustąpiła zmęczeniu dopiero nad ranem.


***





Siedział na sofie przed kominkiem. Był środek noc, impreza w Wielkiej Sali skończyła się już kilka godzin temu, a on nie mógł zasnąć. W ręku trzymał nieodłączny element w postaci szklanki napełnionej ognistą. Uważnie wpatrywał się w trzaskające płomienie, całkowicie pochłonięty swoimi myślami. Kątem oka spojrzał w stronę wejścia do wspólnego dormitorium.
Nie wróciła. Ale co go to obchodziło?!
Nic.
A jednak o niej pomyślał.
- Cholerna Granger.
Wysyczał w stronę kominka, jakby to właśnie tam stała owa dziewczyna, po czym cisnął kryształowe naczynie prosto w ogień.




48 komentarzy:

  1. jak to czytalam to bylo tylko:
    "Wejdz ktos tam... wejdz ktos tam!"

    Dlaczego to zrobilas ty wstretna przbrzydla dziewucho?? Dlaczego do tego dopuscilas?? To Draco powinien tam byc, a nie Krum!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyślałam dokładnie to samo xd
      Dlaczego to był Krum ?!

      Usuń
    2. Potwierdzam.
      Nie no ja nic do Kruma nie mam, ale poważnie on i Miona... NIE!
      Trzy razy nie, dziękujemy ;-;

      Usuń
    3. Aaaah przecież Hermiona musi pokazać Draco co traci i rozkochać go w sobie (podświadomie) ;D i on się w niej może zakocha jak się skapnie że ona i Krum... :D

      Usuń
  2. przesadziłaś.....to miało być dramione,a nie jakieś krumione!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co nie znaczy, że Hermi nie może być z kimś innym na początek...;/
      to tak jakby było określone, że w Dramione Draco może się lizać z laskami bo ma taką 'naturę' a Hermiona ma czytać książki i czekać aż on ją zauważy - bez przesady!

      Usuń
    2. Krumione mnie rozwaliło. Heh. Ja ce dramione! Draco <3

      Usuń
    3. I kolejny raz się sprawdza to, że jeśli ktoś pisze więcej niż trzy wykrzykniki/znaki zapytania ma zaburzenia psychiczne. Misie moje psychiczne 8)))))).

      Usuń
  3. Powiem tak znalazłam twojego bloga wydawało mi się że będzie świetny niestety trochę się zawiodłam bo: za dużo nienawiści między nimi i pierwszy raz Miona powinna przeżyć to z Draco a nie z Krumem -,- to ma być DRAMIONE A NIE KRUMIONE trochę przesadziłaś naprawdę za dużo napaćkane ale naprawdę to z Krumem mnie powaliło na kolana jak przeczytałam te słowa: "Wszedł w nią" zadałam sobie pytanie 'Dlaczego?' naprawdę spieprzyłaś początek już z mety czuje że nie będzie to 'idealny' blog a miałam taką nadzieje że znalazłam ten jedyny blog w sumie z tą agresją fajnie wyszło jeszcze bym ją przeżyła ale to co się stało z Krumem to jest naprawdę. Przegięłaś na całej linii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowieku... Oni się nienawidzili przez SZEŚĆ LAT! Rozumiesz? To nie jest opowiadanie, gdzie już po dwóch czy trzech rozdziałach się w sobie zakochują. Nigdzie nie jest powiedziane, że swój pierwszy raz musi przeżyć z Draco -,-? Kto tak powiedział? KURWA, KTO TAK WAM WMÓWIŁ, DZIECI -.-??

      Usuń
    2. Twojego bloga znalazłam przed chwilą i się w nim zakochałam :) wątek z Krumem jest ciekawy bo tego nie ma nigdzie indziej :)lecę czytać dalej <3

      Usuń
    3. po przeczytaniu pierwszych kilku komentarzy straciłam w nas wiarę... Dziękuję Luizie Rzepczyńskiej i Gingerr Granger za przywrócenie wiary w gatunek ludzki
      Garielka

      Usuń
  4. A ja uważam, że ta nienwiśc jest właśnie dobra. To byłoby bez sensu gydby to się potoczyło tak szybko i łatwo. Oczywiście byłam zła o tą scene, ale podoba mi się to, że wszystko dzieje się w swoim czasie. Zaczytana <3

    OdpowiedzUsuń
  5. kompletnie nie spodziewałam się takiego rozwoju sytuacji. Zaskakujesz mnie każdym kolejnym rozdziałem. Troszkę się zawiodłam że tym pierwszym był Krum a nie Draco ale to i tak jest genialne.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie świetny początek. Nie jest to opowiadanie, w którym już w pierwszym rozdziale jest wielka miłość między Herm i Draco. Podoba mi się bardzo. Czytam dalej. I nie przejmuj się negatywnymi komentarzami. Nie ma po co:) Opowiadanie jest idealne:)
    Pozdrawiam:*

    -AGS

    OdpowiedzUsuń
  7. To miał być Draco.Krum ,serio?

    OdpowiedzUsuń
  8. A mi się bardzo podobało ;) Dopiero teraz odkryłam twojego bloga i nie mogę się od niego oderwać. Jesteś pierwszą autorką Dramione, która nie pisze tak przesłodzonego tekstu. A Mionka nie musi być tylko molem książkowym. Też może zaszaleć i jej pierwszy raz zrobić z Krumem. Ludzie, jesteście tacy dziwni. Jak to zrobiła Mionia to jest bulwers, ale jak to by zrobił Malfoy z jakąś laską, to by nawet was nie poruszyło. A ja się cieszę, że to tak zrobiłaś. Że nie idziesz, że oni od razu po tych latach nienawiści do siebie już w ramiona i do łóżka. Osobiście nie wiem, czemu niektórzy są tak "ograniczeni", że w opowiadaniu o Dramione, Hermiona nie może na początku być z kimś innym. Proszę, ludzie, nie załamujcie mnie.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. dopiero teraz znalazłam twojego bloga i powiem że mi się bardzo podoba.właśnie dobrze że to nie był draco bo we wszystkich blogach tak jest a ty pokazałaś że możesz stworzyć inne własne dramione które nie jest takie jak wszystkie jest po prostu oryginalne.nie rozumiem dlaczego wszyscy się czepiają że to właśnie z krumem przeżyła swój pierwszy raz .dużo osób uważa że miona to taka poukładana dziewczynka i że taka musi być a draco to taki typowy niegrzeczny chłopak.miona gdy zrobi coś co nie pasuje do jej charakteru grzecznej dziewczynki to wszyscy się czepiają a gdy draco robi to cały czas to jakoś innym to nie przeszkadza. a tak to bardzo fajny blog = D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć :)
      Jestem tu od dłużej chwili ale komentuje dopiero teraz bo chciałem się najpierw wczytać w to co napisałaś.
      Masz dobry styl pisania i ciekawie budujesz historię, wbrew temu co mówił jakiś Anonimowy, i naprawdę ciekawe postacie (właściwie to nawet zaczynam współczuć Malfoy'owi. Tego jak został wychowany, tego że musi mieszkać z osobą której nienawidzi...). Dialogi są ładnie zbudowane, przepełnione prawdziwymi emocjami i wnoszące nowe informacje do historii. Historia Kruma i Hermiony? Pokrywa się z ich znajomością z "Czary Ognia" i jest twoim pełnoprawnym wyobrażeniem. Jakieś przekleństwa które czasami się pojawiają? Jak się jest poruszonym do granic możliwości to się rzuca mięsem. Tak już jest na tym świecie...
      Oczywiście są jakieś błędy ortograficzne ale w miarę niewielkie. Brak przecinków nie sprawia mi problemu bo ja sam przecinków używam dość rzadko...
      Podsumowując - dobrze piszesz, trzymaj tak dalej a ja ci powiem co mi się podoba a co nie za jakiś czas jak przeczytam więcej

      Pozdrawiam

      PS. Głupio wyszło z tym komentarzem powyżej ale nie napisałem wszystkiego i nie chciałem tego tak zostawiać...

      Usuń
  11. nie ma co ich słuchac jak sie nie podoba to spadac na inne blogi gdzie jedna historia to trzy ozdzialy tu sie budzi dramaturgia wszystko po koleji dla mnie rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszyscy, którzy majązłe zdanie o tym blogusą chyba niedorozwinięci. Bardzo dobrze, że Draco i Hermiona się nienawidzą w końcu pomiędzy miłośćią a nienawiścią jest cienka linia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wow ! Nie spodziewałam się tego po Mionie xD ale czasem życie zaskakuje nie wiem co mam powiedzieć ;/ Dziwny początek jak na Dramione , ale to ty to piszesz więc ja się nie wtrącam C;

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi też się podobało. Tak samo uważam, że nie powinnaś zwracać uwagi na negatywne komentarze. Kurde, to Twoja wizja, chciałaś tak to zacząć i zrobiłaś to dobrze. Właśnie to wyróżnia Twoje opowiadanie. Czytam ich wiele i w każdym znajduje coś innego, w każdym podoba mi się coś innego. U Ciebie cenie sobie właśnie to, że nie zaczęło się od razu dobrze, przecież nie można tak nagle zmienić o kimś zdania.. Nienawiść to mocne uczucie, które nie łatwo zmienić.
    Dobrze mi się czyta to co piszesz.
    Pozdrawiam ;-)
    Domi.

    OdpowiedzUsuń
  15. WoW ! Na prawdę mnie zaskoczyłaś, ale w pozytywnym sensie : )
    Pozdrawiam i życzę weny <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Bawią mnie te laski co się wściekają że to był Krum a nie Draco, przecież napisałaś że nie wchodzić jeśli nie lubi się nic poza Dramione. Żałosne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bawi cię to, naprawdę?
      Hmm... Jeżeli chodzi o mnie akurat lubię pary poza Dramione =}}
      Tyle, że mimo iż nic nie mam do Kruma nie potrafię strawić jego wraz z Mioną.

      Usuń
    2. Ja też. Uważam, że miona mogłaby mieć jakieś romanse. Jednak postać Kruma bardzo nie przypadła mi tutaj do gustu. Niestety moment zbliżenia ominęłam. Przepraszam ale nie mogłam tego czytać.

      Usuń
  17. Trochę szkoda że to nie Draco tylko Krum ale i tak zaje*iste

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Moim zdaniem super ;) to twój opowiadanie i możesz w nim robić co chcesz
    Karola ;*

    OdpowiedzUsuń
  20. swietne! podoba mi sie ze miedzy nimi jest tyle nienawiści, poniżał ją przez 6 lat, nie dziwie sie. i dobrze ze ten pirewszy raz miała z Krumem, bo draco juz na pewno prawiczkiem nie jest (XD) Napotykalam takie opowiadania ze Herm od razu , na początku opowiadania wpadła już Draco w ramiona, jak jakaś dziwka. Niech Draco sie o nią pomęczy i zobaczy co traci. Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Super napisane, szkoda tylko, że te chwila z Krumem nusiała się pojawić, jak jeszcze nie umiałaś tak świtnie pisać :) Teraz mogłabyś to napisać o wiele ładniej :D Lecę czytać dalej :D

    Kate_Cook

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozdział cudowny! Zwłaszcza scena pocałunku i zbliżenia z Krumem. Masz świetne opisy :) Zazdroszczę ci takiego talentu. Czyżby nasz Draco był zazdrosny o Hermionę? I dobrze mu tak!
    Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowny rozdział :D

    Kłaniająca się nisko Twej wenie
    Lulu

    OdpowiedzUsuń
  24. Przysięgam próbowałam, próbowałam to czytać, ale nie mogłam.;-( nawet wyobrażałam sobie, że to Draco i nagle tekst ,,wplotła swoje palce w jego ciemnie włosy" wszystko popsuł.
    Zdegustowana...
    ~LACUNA
    P.S. Mniej tłumoka więcej Smoka.:-)

    OdpowiedzUsuń
  25. A mi się podoba że nie wszystko jest takie landrynkowo słodkie Pozdrawiam Maja

    OdpowiedzUsuń
  26. o ludzie dobijacie mnie jak chciecie bezsensowne romansidło to nie ten adres, czyli draco może się puszczać z jakimiś laskami, a miona ma czekać na niego... raczej nie, świetnie rozegrane według mnie, bo mam dość cukierkowych historii w których w połowie 2 rozdziału draco i miona są praktycznie małżeństwem .. przecież oni się nienawidzili ludzie. Oczywiście nie mówie o wszystkich blogach i ludziach więc proszę się nie obrażać ; )
    Draco się martwi , ale to słodkie.. choć sam jeszcze nie wie dlaczego

    OdpowiedzUsuń
  27. Uważam, że Hermiona nie powinna robić tego z Krumem. Nie pasuje mi to do Miony. Piszesz jednak świetnnie i masz prawdziwy talent. Następnym razem jednak proszę Cię: Nie kopiuj! Dialog o łóżku jest z książki "Finale"-Becca Fitzpatrick (czwarta część sagi "Szeptem") Pozdrawiam. ~Evanaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zauważyłam właśnie ten moment, od razu pomyślałam o "Finale". Jednak opowiadanie jest cudowne!

      Usuń
  28. NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!

    OdpowiedzUsuń
  29. Jestem zaskoczona - absolutnie nie tym, że Hermiona zabawiła się z Wiktorem, sama drażnie w ten sposób czytelników; to dodaje wiarygodności historii. Zaskoczyłaś mnie tym, że przy tych denerwujących opisach potrafiłaś w miarę dobrze - lepiej od wielu autorek - napisać scenę gry wstępnej (seksu to tam niewiele było, nie oszukujmy się,a Krumowi powinno być wstyd).
    Mamy drugi pozytyw! Hura!

    OdpowiedzUsuń
  30. Krumione w Dramione ;) Ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie spodziewałam się, że Hermiś pójdzie na całość, ale niech dziewczyna ma trochę rozrywki, a nie tylko ciągle nauka :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Jestem mega zszokowana. Krum? 🤯 No padłam, błagałam tylko w myślach żeby ktoś to przerwał, ona to przerwała 😵 no zdecydowanie najlepszy rozdział dotąd i jaki niespodziewany. Z drugiej jednak strony Hermiona kompletnie mnie rozczarowała, że po tylu latach, właściwie tylko korespondowali, wskakuje mu do łóżka. Coś czuję, że Krumowi tylko na tym zależało, zaraz wyjedzie i znów będzie dupa. Ale jakby nadal, cholerka to miał być Draco😅

    OdpowiedzUsuń